Nie wiedząc jak zacząć, przejdę
do rzeczy. Lubię pisać (czasami) i chcę wylać na tym blogu pewną
historię, która tworzy się i kotłuje w mojej głowie przeszło
rok, a pierwsze pomysły (czyt. postaci) utworzyły się.. dajmy na
to całe pięć lat temu.
Staroć, no nie?
Jest to historia nie oparta na
żadnej serii, chociaż odniesienia do anime, gier, filmów itp. kto
wie, może się pojawią? Mam słabość do wielu z nich i to właśnie
one przyczyniają się do mojej weny.
A propos weny. Serek. Dzięki
wielkie, żeś się pod Opieprz podłożyła, w ręce pani Dziabary!
Czytanie recenzji dało mi tyle radochy (nie zrozum mnie źle, nie z
Ciebie się nie daj Szatanie śmieję) że znów pojawiła się we
mnie ta chęć pisania, jakiej u siebie dawno nie stwierdziłam. Mam
nadzieję że podołam zadaniu (mimo tej cholernej matury) i trochę
fabuły uda mi się uchylić.
Postacie są moje (może z jakimiś
wyjątkami) historia jest moja i kurde na mole rysunki też.
Podziwiać, ochrzaniać za brak wyczucia estetyki ale rany koguta nie
kopiować. Marv ceni sobie swoje „robótki ręczne”.
można je zobaczyć tu
oraz tutaj :3
więc do następnego, internetowi kamraci...
dobra, nie było tego xD
a tutaj oto, na zachętę, art z głównymi bohaterami (ciut krzywy ale i tak uważam że ma w sobie coś dobrego ^^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz